piątek, 4 marca 2016

I co teraz? (śniadaniowe rozważania przy pankejkach)



Najgorsze są poranki. Bo wiecie, właśnie te pierwsze godziny dnia mają w sobie coś magicznego. Tak jak urok swój mają wspólnie spędzane wieczory, tak i te poranki nieszczęsne nastrajają na resztę dnia, siłę dają. Kitraszenie się w pościeli, przytulaski i całuski. I przez te poranki właśnie płonę coraz słabszym ogniem. Lampka więc świeci. Sprawa bowiem poważna. Wypalam się. I szukam ratunku.

I co teraz? Powrót do pracy okazał się być znacznie trudniejszym niż przypuszczałam. Czwarty tydzień powtarzam sobie, że nie jest najgorzej. W domu sobie radzą. Młoda dzielnie wytrzymuje beze mnie i bez cycka te kilka godzin. Wychodzi na to, że tylko ja w nowej roli odnaleźć się nie potrafię. Bo wiecie, bycie matką to jedno, bycie matką pracującą to zupełnie inna sprawa. Kombinuję co by tu swojego rozkręcić, aby jak najwięcej w domu móc być. Dylematy. Bo praca dobra. Kilka godzin poza domem. Trochę pracy w domu potem jeszcze. Ale nie ma tragedii. Wiem, że inne mają gorzej. Ale co z tego? Skoro mi podoba się bycie Mamą, taką pełnoetatową, taką na (prawie) każde zawołanie.

Na razie zostanie w domu nie wchodzi w grę. Pozostaje więc ratowanie się właśnie tymi porankami, które mamy wspólne. Przytulanie i tarzanie w pościeli, chichranie się a potem wspólne śniadanie. Dziecię moje ostatnimi czasy kulinarnie najchętniej krążyłoby między kluskami, makaronami i plackami. Więc w miejsce jaglankowej klasyki ostatnio weszły placuszki, placki i  pankejki wszelkiej maści. Dziś chciałabym Wam zaproponować te, które były hitem dzisiejszego śniadania.

SKŁADNIKI
    • opakowanie mascarpone (250g)
    • szklanka mąki pszennej lub orkiszowej
    • 4 łyżeczki cukru (u mnie ksylitolu)
    • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 2 jajka
    • pół szklanki mleka
    • 3 garście jagód (borówek, malin lub innych owoców)
    PRZYGOTOWANIE

    Wszystkie składniki (prócz owoców)  miksujemy ze sobą do uzyskania gładkiej masy. Na rozgrzaną patelnię wlewamy łyżką porcje ciasta i smażymy z obu stron (przekręcamy na drugą stronę gdy pojawią się w cieście pęcherzyki powietrza).

    Można podawać z cukrem pudrem, syropem klonowym lub z porcją owoców.

    U nasz zdecydowanie hicior. Zatem polecamy!









    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz