niedziela, 20 grudnia 2015

Prezentownik na roczek cz.2 - wózki dla Lali

Nasz rodzinny Świat stanął na głowie ostatnimi czasy. Nasza Córa też próbuje nabyć tę umiejętność i tak wyczekiwaną przez Rodziców chwilę swego raczkowania wciąż odwleka w czasie. Za to staje na rękach i tych swych małych stópkach z coraz to większą dostojnością i namalowaną na twarzy satysfakcją. Uczy nas pokory, i to nie o raczkowanie mi tu chodzi a o rytm dnia. Śpi do 10, ukochała 2-godzinne spacery, na których zasypia gdy jesteśmy już prawie pod domem (tym samym wydłużając czas wietrzenia do granic możliwości Matki), z dużą konsekwencją odmawia jedzenia z łyżeczki (tu podziękowanie dla BLW ;), chodzi spać przed północą, przy tym doskonale już wie czego/kogo chce i potrafi się tego wytrwale domagać.

Zdobycz rozwojowa ostatnich dni to naśladowanie. Najłatwiejszy sposób by podsunąć jej coś do jedzenia to po prostu zacząć to jeść, gdy tylko dojrzy już wyciąga swoje małe rączki w celu spróbowania. Kicha na zawołanie, klaszcze, szuka wzrokiem osoby, o którą się jej pyta, robi papa no i jeszcze kilka innych naszych zabaw dzięki temu odzwierciedlaniu powstało. Rządny wrażeń umysł Matki robi wycieczki do dnia gdy Córa wejdzie w okres zabaw symbolicznych... Echhh... Już tłumaczę o co chodzi (trochę z teorii zabawy wg Piageta).

Obecnie moja Córa jak każdy 10-miesięczniak jest na etapie zabawy doskonalącej, czyli takiej, która występuje u dziecka od urodzenia do końca drugiego roku życia.Polega ona na ćwiczeniu i kontroli wykonywania ruchów oraz na badaniu przedmiotów (dotykiem oraz wzrokiem). Dziecko powtarza pewne ruchy, w trakcie których poznaje otaczającą je rzeczywistość

Za rok z hakiem nasza Pociecha wkroczy w świat zabaw symbolicznych. Ten rodzaj zabawy występuje u dziecka pomiędzy drugim a siódmym rokiem życia. Dziecko w trakcie zabawy wykorzystuje różne przedmioty, niezgodnie z ich pierwotną funkcją, nadaje im odmienne role. Jak się domyślacie zabawa jest wtedy ściśle powiązana z fantazją dziecka, który wykorzystuje jakiś przedmiot jako symbol innego (stąd nazwa). I tak zwykły patyk znaleziony na podwórku staje się magiczną różdżką lub mieczem świetlnym (widać i ja odczułam znamiona premiery Star Wars ;), koc zawieszony na krzesłach staje się jamą niedźwiedzi albo zamkiem a bluzka mamy zamienia się w piękną suknię balową.
Poza przedmiotami, którym dziecko nadaje nową rolę w tym okresie furorę robią również wszystkie zabawki, które przypominają przedmioty używane przez dorosłych.

I tu czas nastał na kolejną część prezentownika. Mieliśmy już Lalę, więc teraz dobierzemy do niej wózek ;) Osobiście uważam, że wózek to nie najlepszy pomysł na prezent dla roczniaka. O wiele bardziej właściwy jest bowiem dla conajmniej 18-miesięcznego a nawet znacznie starszego Szkraba. Możemy jednak tak dobrać wózek by służył też jako pchacz i tu mamy zabawkę 2-in-1 ;) Stąd też to kiedy nasza Dziecina otrzyma wózek jeszcze jest nieustalone. Możliwe, że szybciej niż pierwotnie zaplanowałam. Idea połączenia dwóch zabawek w jednym przedmiocie bardzo mi się podoba, bo przyznam Wam, że nic tak nie cieszy jak zaoszczędzenie choć trochę przestrzeni przy naszym metrażu.




















Doświadczeń z wózkami nie mam żadnych. Przyznam, że pewnie gdy dojdzie już do zakupu raz jeszcze podejdę do tematu. Na pewno istotne jest to z czego wykonane są koła (mile widziane ogumienie), jak rozkłada się środek ciężkości - przecież Nasza pociecha ma przy nim stawiać swe pierwsze kroki oraz regulacja rączki (aby wózek posłużył nam dłużej). Nie wszystkie z przedstawionych przeze mnie typów spełniają te wymagania. Czas poszukiwania wózka idealnego jeszcze przed nami. Chętnie poznam Wasze opinie bo przyznam, że kierowałam się jedynie aspektami wizualnymi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz