Bez zbędnego zbiegowiska, bez hałasu. Nikt nie wygłosił mowy ani nie docenił walki wewnętrznej matki żadnym hymnem pochwalnym. Tak po prostu minął. Pierwszy dzień pracy.
Obco i nienaturalnie czułam się dziś w skórze psychologicznego ciała. Te kilka godzin tak mnie wyczerpały (bo przecież podwójnie je przeżywałam), że po powrocie to już mi tylko robienie czekoladek zostało. Przytulaski, całuski i jeszcze więcej słodkich śmiechów i chichów. A gdy Dziecię zasnęło ruszyła manufaktura. Mam poczucie tysiąca brakujących rzeczy, naczyń i innych niezbędnych drobnostek. Skoro przeżyłam ten dzień, damy radę i podczas celebracji pierwszego roku mej Dzieciny. Będzie dobrze! Tymczasem na matczyne odreagowania (i każdy inny powód) polecam czekoladki własnej roboty.
Przepis genialny w swej prostocie.
Składniki:
- w zależności od ilości czekoladek, jednak co najmniej 150g czekolady
- w zależności od preferencji smakowych: kajmak, marcepan, wiórki kokosowe, galaretka, czekolada itp.
Sposób przygotowania:
- Rozpuszczamy dowolną czekoladę w kąpieli wodnej,
- pędzelkiem smarujemy ścianki foremki,
- wstawiamy do lodówki na pół godziny,
- w tym czasie sporządzamy nadzienie. I tu pełna dowolność. My rodzinnie uwielbiamy te z marcepanem i białą czekoladą, kajmakiem oraz z wiórkami kokosowymi. Tym razem zmieszałam białą czekoladę wiórkami po prostu,
- napełniamy foremki nadzieniem oraz smarujemy resztą czekolady,
- ponownie wkładamy do lodówki na pół godziny.
- Delektujemy się ulubionym smakiem :)
Gdyby czekoladki nie wystarczyły to polecam genialnie czekoladowe, idealnie chrupkie i ciągnące zarazem ciacha. Przepis zaczerpnięty z Kwestii Smaku.
Składniki:
- 100 g masła
- 1 pełna szklanka (155 g) mąki pszennej
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
- 80 g brązowego cukru
- 80 g białego cukru
- 1 jajko
- 2 łyżki cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 300 g czekolady (po 100 g białej, mlecznej i gorzkiej)
Sposób przygotowania
- Piekarnik nagrzać do 160 stopni C. Przygotować dużą blachę (lub najlepiej 2 jeśli mamy), wyłożyć papierem do pieczenia.
- Mąkę przesiać do miski, dodać sól, sodę, wanilię i wymieszać. W drugiej misce ubijać masło z dodatkiem brązowego i białego cukru przez około 5 minut. Dodać jajko i ubijać jeszcze przez około 5 minut. Dodać sypkie składniki i zmiksować, dodać posiekaną czekoladę (niezbyt drobno) i wymieszać dłonią lub łyżką.
- Nabierać po około 2 łyżki masy, formować kulki wielkości małej gałki lodów i układać na blaszce zachowując kilkucentymetrowe odstępy. Na jednej blaszce zmieści się nam około 9 kulek a z całej ilości masy ulepimy ich około 18 sztuk. Delikatnie - odrobinę, ok. pół centymetra - "uklepać", spłaszczyć palcami wierzch każdej kulki.
- Pierwszą blaszkę z ciastkami wstawić do piekarnika na półkę wyżej niż połowa piekarnika. Piec przez 14 - 15 minut, aż brzegi ciastek zaczną się rumienić. Ciastka wyjmujemy z piekarnika gdy są jeszcze miękkie, zastygają podczas studzenia. Na zewnątrz mają być chrupiące, w środku ciągnące. Upiec drugą partię ciastek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz