Powrót do pracy, odwiedziny teściowej, poroczkowe wrażenia... O zębach wspominać nie będę ;) Zakręcony czas, za który dziękuje każdego dnia. I jak sobie pomyślę, że taka godzina przy kompie w poszukiwaniu inspiracji, gdy pracowałam jeszcze przed ciążą była dla mnie czymś tak normalnym, że nie czerpałam z niej właściwej radości, to aż poczucie żalu za te wszystkie niewykorzystane godziny serce wypełnia. A teraz wyciskam go do skraju możliwości. Tym razem nie w poszukiwaniu butów czy pomysłów na odmianę fryzury, ale pomysłów jakby tu jeszcze tę moją Dziecinę postymulować w przyjazny dla niej i dla nas sposób.
czwartek, 25 lutego 2016
Godzina godzinie nie równa - zabawy sensoryczne
Etykiety:
dzieci,
inspiracje,
montessori,
roczek,
zabawki,
zabawy sensoryczne,
zabawy z dzieckiem
Powrót do pracy, odwiedziny teściowej, poroczkowe wrażenia... O zębach wspominać nie będę ;) Zakręcony czas, za który dziękuje każdego dnia. I jak sobie pomyślę, że taka godzina przy kompie w poszukiwaniu inspiracji, gdy pracowałam jeszcze przed ciążą była dla mnie czymś tak normalnym, że nie czerpałam z niej właściwej radości, to aż poczucie żalu za te wszystkie niewykorzystane godziny serce wypełnia. A teraz wyciskam go do skraju możliwości. Tym razem nie w poszukiwaniu butów czy pomysłów na odmianę fryzury, ale pomysłów jakby tu jeszcze tę moją Dziecinę postymulować w przyjazny dla niej i dla nas sposób.
poniedziałek, 15 lutego 2016
Urodzinowy look roczniaka
Etykiety:
DIY,
dzieci,
inspiracje,
roczek,
stylizacje,
tutu,
urodziny
Mimo lutego i braku śniegu, to jak po grudzie mi to wszystko szło. A na dodatek wróciła matka do pracy o zgrozo i końca z końcem (własnych myśli) związać nie potrafi. Tydzień celebrowania pierwszych urodzin naszej Pierworodnej dobiegł końca tak więc czas pochwalić się tym, jak to resztkami sił i dzięki wsparciu Ślubnego (w postaci ogarnięcia Dzieciny podczas buszowania w gęstwinach i chaszczach internetowych poletek) udało się upolować, a także samej utytłać skrzętne odzienie godne Roczniaka.
wtorek, 9 lutego 2016
niedziela, 7 lutego 2016
Rocznicowa masakra, czyli o najpiękniejszym prezencie urodzinowym
Etykiety:
blw,
ciastka,
ciastka owsiane,
dzieci,
nowe,
pierwszy raz,
przepis
Przede mną nowy rozdział, znowu. Wracam do pracy. Niby starej, znanej, nawet w mniejszym wymiarze niż wcześniej. Taki light na początek jako konieczne minimum do tego by matka mogła z domu wyjść do ludzi i na chwilę pobyć nie-matką. I chociaż jeszcze nie zaczęłam to już wiem, że nie-matką już chyba nie potrafię być. I dobrze. A! no i jeszcze stuknęła mi w międzyczasie 30-tka ;)